Krótkofalowcy świętują 660-lecie miasta. "Szubin na falach eteru"

fot. powierzone
Czy można o Szubinie usłyszeć na wszystkich kontynentach? Dzięki pasji #Jacka Kranza i lokalnych krótkofalowców – tak! Z okazji 660-lecia miasta rozbrzmiewa w eterze specjalny sygnał „SN660S”, który dociera do dziesiątek krajów i promuje Szubin na globalnej mapie krótkofalarstwa. To pierwsza taka inicjatywa w historii miasta – i jak się okazuje, z ogromnym odzewem!
Lucyna Zakrzewska: Skąd wzięła się Pana pasja do krótkofalarstwa? Ile lat już Pan się tym zajmuje?
Jacek Kranz: Moja pasja wzięła się z chęci komunikacji z najdalszymi krańcami świata za pomocą fal radiowych. Już jako dziecko fascynowała mnie elektronika i dlaczego to działa. 25 lat temu zdobyłem swoją pierwszą licencję w służbie radioamatorskiej.
LZ: Jak wyglądała Pana pierwsza łączność? Z kim i gdzie?
JK: Gdy zaczynałem swoją przygodę z krótkofalarstwem zapisałem się do klubu SP2KKB zrzeszającego krótkofalowców uczących się w Technikum Elektronicznym na Karłowicza w Bydgoszczy, gdzie przez ponad 5 lat nauki w technikum uczestniczyłem w wielu inicjatywach związanych z łącznościami radiowymi. Z tego, co pamiętam, moja pierwsza łączność była z krótkofalowcem z Japonii, za co dostałem pamiątkową kartkę pocztową, tzw QSL.
LZ: Co najbardziej Pana fascynuje w krótkofalarstwie?
JK: Najbardziej fascynuje mnie to, że fale radiowe są ściśle powiązane z fizyką i naturą. Tak - naturą - 11-letnie cykle aktywności słonecznej mają wielki wpływ na to, co dzieje się w eterze i co można usłyszeć i z kim się połączyć w szczycie aktywności słonecznej, w jakim aktualnie się znajdujemy. Możemy oglądać piękne zorze polarne, nawet w naszej szerokości geograficznej, a w międzyczasie obserwujemy otwarcia wycinków pasma radiowego, które normalnie są ciche i nic nie słychać. O teorii można by opowiadać godzinami.
LZ: Jak doszło do tego, że jubileusz miasta postanowiliście uczcić przez krótkofalarstwo?
JK: Postanowiłem, że 660-lecie to piękna rocznica, to super czas na to, aby pokazać światu, że świętujemy. W dobie internetu informacje żyją chwilę, najczęściej lokalnie, my sprawiamy, że będzie o nas słychać na całym świecie i krótkofalowcy, którzy łączą się z nami, przekażą informację w swoich krajach, klubach. Jest to jednocześnie pierwsza taka akcja w historii Szubina.
LZ: Jakie były reakcje krótkofalowców z innych krajów na informację o 660-leciu Szubina?
JK: Natenczas świętuje z nami już 47 różnych krajów. Ta liczba stale rośnie, gdyż działamy cały czerwiec na falach eteru, mamy spory odzew na naszą akcję - każdy krótkofalowiec może otrzymać od nas pamiątkową kartę QLS, papierową lub eQSL e-mailem.
LZ: Ilu łączności planujecie się spodziewać w czasie wydarzenia? Czy są jakieś rekordy, które chcielibyście pobić?
JK: Mamy w planach zrobić łączności z całym światem, nie mamy górnego progu - limitów. Jeśli będą chętni, a tych na razie nie brakuje, to będziemy pracować cały czerwiec. Natenczas mamy potwierdzone łączności z pięcioma z sześciu kontynentów na świecie.
LZ: Czy macie jakąś specjalną sygnaturę wywoławczą na ten dzień?
JK: Tak, na początku planowania wraz przedstawicielami szubińskiego magistratu ustaliliśmy, że nasz znak musi ściśle nawiązywać do święta. Nasz specjalny i unikalny znak wywoławczy to SN660S. SN skrót od Szubin, 660 od rocznicy i S - Special. Ten znak jest niepowtarzalny i nikt wcześniej tego znaku nie używał do łączności. Jest to nasz specjalny wyróżnik.
LZ: Jakiego sprzętu używacie na miejscu? Czy każdy będzie mógł się nim pobawić?
JK: Na miejscu będzie radiostacja profesjonalna, będziemy mieć też sprzęt techniczny - ale to już niespodzianka. Myślę że każdy, kto nas odwiedzi, uzyska informacje na temat naszej działalności, bo oprócz łączności zajmujemy się też innymi tematami - między innymi szkolimy dzieci i młodzież, przygotowujemy do Państwowego Egzaminu, po którym możemy uzyskać swoje indywidualne znaki wywoławcze i pozwolenia na pracę w eterze. Jak już wcześniej wspomniałem, krótkofalowcy to służba radioamatorska, ale o tym nieco później.
LZ: Czy osoby odwiedzające będą mogły samodzielnie spróbować nawiązać łączność?
JK: Planujemy taką możliwość, będzie można przeprowadzić łączność asystowaną przez jednego z nas. Opowiemy, jak taka łączność wygląda, pokażemy na żywo i jak będą chętni, będą mogli się sprawdzić.
LZ: Jak wygląda środowisko krótkofalowców w Szubinie i okolicach? Ilu Was jest?
JK: W Szubinie i okolicach mamy kilkunastu aktywnych krótkofalowców, każdy z nas się zna i chętnie pomagamy sobie nawzajem w rozwoju umiejętności i sprzętowo. Każdy z nas działa w myśl tzw „Ham Spirit" - który jest złotą zasadą bezinteresownej pomocy i szacunku dla drugiego.
LZ: Czy w ostatnich latach zainteresowanie krótkofalarstwem rośnie, czy maleje?
JK: W mojej ocenie jest to hobby, którym zainteresowanie nie maleje, jest to w miarę stała ilość osób w Polsce, nie ma większego wpływu na nasze hobby internet czy inne chwilowe trendy. Krótkofalarstwo stale się rozwija. Na dzień dzisiejszy w rejestrach Urzędu Komunikacji Elektronicznej jest 16 tys. 434 indywidualnych krótkofalowców w Polsce.
LZ: Czy krótkofalarstwo może odegrać jakąś rolę, np. w sytuacjach kryzysowych lub klęskach żywiołowych?
JK: Tak jak wcześniej wspominałem, krótkofalarstwo to służba radioamatorska. Niedawno Polska zmagała się z falą powodzi na południu Polski, krótkofalowcy udostępnili swoje zasoby do komunikacji kryzysowej, dzięki naszemu sprzętowi, który działa zawsze - wystarczy akumulator lub agregat prądotwórczy, radiostacja i anteny i możemy informować, przekazywać komunikaty odpowiednim służbom, np. wojskowym, medycznym.
LZ: Jakie najciekawsze łączności Pan zapamiętał – z jakimi miejscami lub osobami?
JK: Nasze hobby powoduje, że poznajemy na nowo geografię, dzięki temu dowiedziałem się, że istnieje np. Królestwo Eswatini w Afryce czy niemiecka baza arktyczna Neumayer Station, z którą też miałem łączność. Jest też mnóstwo wysp, których nazwy poznałem dzięki temu hobby, jak na przykład Hokkaidu, Martynika, Dominika czy Wyspy Bożego Narodzenia.
LZ: Czy miał Pan kiedyś sytuację, w której krótkofalarstwo komuś realnie pomogło?
JK: Tak, nasze hobby to też pomoc innym, dzięki falom radiowym można przekazać informacje w każdy zakątek świata. O ile internet może być źródłem nieprawdziwych informacji, tak nas zobowiązuje się do przekazywania prawdy, dzięki temu przekazywano nam prawdziwe informacje na temat np. działań w Ukrainie. Czy też organizacja pomocy poszkodowanym w klęskach żywiołowych, wtedy gdy nie działa sieć komórkowa - my zawsze mamy łączność.
LZ: Dziękuję za rozmowę.
Źródło:
Czytaj również
- Uwaga kierowcy. Prace drogowe na drodze wojewódzkiej
- Wyniki egzaminu ósmoklasisty. Zaświadczenia dla uczniów
- Wyjątkowa uroczystość dla służb mundurowych. Święto Policji w Nakle
- Konwent burmistrzów naszego województwa. Wymiana doświadczeń
- II kadencja Rady Seniorów dobiegła końca. Podsumowanie działań
Jak bezpiecznie przetrwać upały? Narażone dzieci i osoby starsze

Wg prognoz pogody, przed nami upalne dni.# Wraz ze wzrostem temperatury rośnie ryzyko odwodnienia i przegrzania organizmu. Wysokie temperatury są niezwykle niebezpieczne dla osób starszych i dzieci, jednak wszyscy powinniśmy pamiętać o zasadach bezpieczeństwa podczas upału.
(czytaj więcej)Wakacyjna akcja. "Zapnij pasy– poczuj uścisk bezpieczeństwa"

Wakacje to czas nasilonych wyjazdów rodzinnych#. W trosce o bezpieczeństwo podróżnych Biuro Ruchu Drogowego KGP wspólnie z firmą Neptis SA - operatorem komunikatora Yanosik oraz firma Screen Network SA, począwszy od 27 czerwca do 31 sierpnia 2025 r., będzie prowadziło akcję pn. ZAPNIJ PASY – poczuj uścisk bezpieczeństwa.
(czytaj więcej)Wspomnienie Matki Bożej Licheńskiej. Zaplanowano centralne uroczystości

W środę, 2 lipca przypada liturgiczne wspomnienie #Matki Bożej Licheńskiej – czczonej jako Matka Pocieszenia i Opiekunka rodzin oraz cierpiących.
(czytaj więcej)Ubezwłasnowolnienie całkowite i częściowe. Kiedy i jak stosować?

Ubezwłasnowolnienie to instytucja prawna przewidziana #w polskim prawie, mająca na celu ochronę osoby, która z powodu zaburzeń psychicznych lub innej poważnej niezdolności nie jest w stanie samodzielnie kierować swoim postępowaniem. Ma ono na celu ochronę interesów osoby ubezwłasnowolnionej, a nie jej karanie czy dyskryminowanie. Może dotyczyć m.in. osób z chorobami psychicznymi, upośledzeniem umysłowym, uzależnieniami czy schorzeniami neurodegeneracyjnymi (np. zaawansowana demencja), które w znacznym stopniu umożliwiają świadome kierowanie swoim zachowaniem.
(czytaj więcej)