fot. BG

Hutnik Tur aż do 6 kolejki musiał poczekać na# pierwsze punkty w nowym sezonie seniorskich rozgrywek piłkarskich na szczeblu bydgoskiej B – klasy. O końcowym triumfie z Orłem Przyłęki zdecydowała ambitna postawa do ostatnich minut meczu.

Dwa z trzech najsłabszych zespołów grupy III, zmierzyły się w Turze o pierwsze zwycięstwo w nowych rozgrywkach na szczeblu piłkarskiej B – klasy. Gospodarze znakomicie rozpoczęli ten pojedynek i już w 2. minucie za sprawą trafienia Piotra Herzoga wyszli na prowadzenie. W kolejnych minutach gra się uspokoiła, dużo było walki w środku pola i niedokładności. Nie był to mecz z tych, które mogą zapaść w pamięci, jednak piłkarzom obu klubów nie można było odmówić ambicji i woli walki. Sytuacja uległa zmianie w 32. minucie, kiedy to goście wykorzystując niefrasobliwość gospodarzy przed własnym polem karnym, po pięknym strzale w okienko bramki, doprowadzili do wyrównania. W ostatniej akcji pierwszej połowy, po podaniu Wiktora Kulpińskiego bardzo dobrą okazję zmarnował Herzog. Krótko po wznowieniu gry, ponownie przed szansą stanął Herzog, ale i tym razem nie był w stanie pokonać bramkarza z Przyłęk. W 52. minucie nie popisał się natomiast Adrian Kulpiński, który dobrze wyszedł do długiej, prostopadłej piłki, ale zamiast uderzać na bramkę, szukał podania do nadbiegających kolegów. 5 minut później zrehabilitował się jednak, skutecznie wykańczając podanie Wiktora Kulpińskiego. Radość z prowadzenie trwała zaledwie dziesięć minut. Ponownie po błędzie w defensywie, Orzeł doprowadził do remisu. Od tego momentu, goście zaczęli groźniej atakować, ale im bliżej było bramki, tym więcej pojawiało się niedokładności, bądź w porę reagowali obrońcy gospodarzy. W 83. minucie Hutnik wyprowadził kontrę, piłka trafiła do Herzoga, który zagrał do Jerzakowskiego, ten wbiegł w pole karne i został sfaulowany. Sędzia ku uciesze zgromadzonych kibiców podyktował rzut karny. Do „11” podszedł sam poszkodowany, ale jego intencję wyczuł bramkarz. Jak się jednak okazało, za szybko opuścił linię bramkową i doszło do powtórki rzutu karnego. W drugim podejściu miejscowy napastnik zachował zimną krew i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W ostatniej akcji meczu, wynik ustalił Jakub Brzeziński.

Dla Hutnika Tur było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie i dopiero drugie od czasu, gdy został reaktywowany.

Hutnik Tur – Orzeł Przyłęki 4:2 (1:1)

Bramki dla Hutnika: Piotr Herzog, Adrian Kulpiński, Mikołaj Jerzakowski, Jakub Brzeziński

Galeria

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Budowa magazynów

Fotoobraz na płótnie 50x70

121,00 zł PLN

Zezwolenie na zbieranie odpadów

od 2000PLN

KOBIZE

500PLN

Sprawozdanie o wytwarzanych odpadach

500PLN

Audyt środowiskowy

3000PLN

Bezpłatne kontrolowanie sprawności ustawienia świateł

Aparat dla dzieci

99,00 złPLN